Autor: Alfried Längle
Przekład: Rafał Kowalski
Wydawnictwo Barbelo
Warszawa 2016
Liczba stron: 160
Dziś będzie o książce szczególnie dla mnie ważnej i to z kilku względów. Jako, że dostrzegam powody, aby stała się ona ważna dla szerszego grona osób, to przedstawiam ją tutaj. Właściwie całą moją zachętę do lektury mogłabym ująć w zdaniu: jeśli zależy Wam na życiu z sensem, sięgnijcie po tę książkę. Kropka.
Nie mogę jednak po tak bogatej w treść książce zostać przy jednym zdaniu, tym bardziej, że to pierwsze wydanie książki Alfrieda Längle na polskim rynku. Odnośnie autora warto nadmienić, że jest on psychologiem, lekarzem, psychoterapeutą i coachem. Przez wiele lat był bliskim współpracownikiem Viktora Frankla. Alfried Längle pracuje w nurcie analizy egzystencjalnej, która w swym fundamencie zawiera tezy logoterapii Frankla, ale została przez niego (A.L.) poszerzona do całościowej wizji człowieka i psychoterapii obejmującej całe spektrum ludzkich problemów czy dążeń rozwojowych.
Pisałam o książkach Frankla i nie kryłam swojego zachwytu głębią jego spojrzenia na człowieka. Jeśli ktoś jeszcze nie czytał, zapraszam tutaj: Człowiek w poszukiwaniu sensu, tutaj: Wola sensu albo tutaj: Bóg ukryty. To właśnie od fascynacji logoterapią Frankla dotarłam do analizy egzystencjalnej, w której odnajduję swoją drogę zawodową, a także tą głęboko osobistą.
No dobrze, ale o czym jest książka, zapytacie. O tym, że można żyć z sensem, odpowiem. Za mało? To dodam jeszcze, że jest o tym, iż sens jest dla każdego indywidualny, że trzeba go odkryć, ale nie można nikomu narzucić (sobie też nie można). Jest o tym, że człowiek jest wolny, choć wolność ta nie jest wszechmocą i brakiem ograniczeń. Sporo pisze autor o tym, że wolność chodzi w parze z odpowiedzialnością.
Znajdziecie podpowiedzi trzech dróg do odkrywania sensu. Przeczytacie o drogach do udanego życia. Szczególnie cenny rozdział dotyczy sukcesu. Uwaga, jeśli siedzicie po uszy w biznesie, to może być trudna lekcja! Polecam tym bardziej. Ostatnia część dotyka najgłębiej, bo w niej poruszony został temat przemijalności, lęku przed śmiercią i tej pełni życia, w której zawarta jest śmierć.
Książka napisana jest w formie swego rodzaju przewodnika z wyróżnieniem najważniejszych myśli, pytaniami do przemyślenia, podsumowaniami rozdziałów. Jest estetycznie, przejrzyście i inspirująco. Udało się połączyć głębię treści z przystępnością przekazu.
Zdecydowanie na 200% Żyć z sensem to książka warta przeczytania i zastosowania!
A co dla Ciebie oznacza żyć z sensem? Żyjesz z sensem?
15 odpowiedzi
O, to, to, to!!! Ja chcę przeczytać!
Trochę się obawiałam, że książka psychologiczna pójdzie w stronę "sukces-biznes-postaraj się bardziej i sięgaj po co chcesz".
Sens brzmi pięknie. Dużo piękniej niż sukces. I pociąga mnie bardziej niż sukces. Pozdrawiam serdecznie 🙂
To książka zdecydowanie dla mnie, lubię czytać prace Frankla, a jeżeli autor był jego współpracownikiem to zdecydowanie warto się z jego książką zapoznać.
Książkę polecam bardzo.
Dziękuję też za wyrażenie swoich obaw. Rzeczywiście ostatnie książki w klimacie celów… i tego biznesu pojawiło się trochę. Nie wiem czy to Cię uspokoi, ale założenie moje brzmi, że nawet jeśli biznes to tylko biznes z sensem:) Śmiem twierdzić, że ten obszar jak żaden inny potrzebuje odniesienia do sensu, do wartości. A co do pojęcia sukcesu to Langle pisze na ten temat sensownie do potęgi;)
Pozdrawiam!
Jeśli blisko Ci do Frankla, to ta książka powinna być Twoja:)
Też uwielbiam Frankla, wiec na pewno sięgnę po tę pozycję 🙂 Pozdrawiam!
🙂 Pozdrawiam!
Super, na pewno po nią sięgnę 🙂
Szukałam takiego bloga już bardzo długo i natrafiłam na niego dzięki książce "Biegnąca z wilkami". Wiele blogów z recenzjami książek, które czytam i znam, opierają się jedynie na książkach obyczajowych, thrillerach, romansach. Pytałam swoich czytelników ostatnio czy ktoś zna i może mi polecić dobrą książkę, podnoszącą na duchu i jednocześnie taką, w której odpowiem sobie na ważne pytania. I cieszę się, że trafiłam na Twój blog. Ta książka napewno powiększy moją biblioteczkę. 😊 Dodaję do obserwowanych i pozdrawiam ciepło! 😊
Przeczytałam!
Jest świetna. Dawno nie przeczytałam uważnie całej książki od początku do końca. Tę przeczytałam. Rozdziały o sukcesie, o odpowiedzialności i przemijaniu zrobiły na mnie duże wrażenie. Bardzo się odnalazłam wśród osób, które stają okoniem wobec "pociągania do odpowiedzialności", "ponoszenia ciężaru odpowiedzialności" itp presji społecznych. A tu okazuje się, że nic dziwnego, to zdrowy odruch.
No i zapamiętałam piękne zdanie, że sens jest dzieckiem wolności 🙂
Bardzo dziękuję za polecenie tej książki 🙂
Bardzo dziękuję za te ciepłe słowa. Dokładnie taki był mój cel, gdy zakładałam tego bloga – psychologiczny blog książkowy. Nie wszystkie książki świata i nie moje luźne psycho-przemyślenia, bo takich blogów trochę jest.
Książkę polecam!
wiosenne pozdrowienia;)
Dzięki Majewko! Tak, też mi wciąż kołaczą w głowie powiązania sensu, wolności i odpowiedzialności (dobrze rozumianej).
Pozdrawiam wiosennie:)
Powiem tyle – warto mieć swój cel w życiu. Cel czy też sens – ludzie różnie go nazywają. Ja sama odnalazłam go dopiero niedawno, a kto wie, kiedy bym to zrobiła, gdybym sięgnęła po tę książkę 😉 Zobaczymy, czy podążam jedną z tych trzech ścieżek 🙂 Ale muszę powiedzieć, że odnalezienie siebie jest strasznie trudne. My nie żyjemy – my biegniemy. Ciągle ta pogoń za pieniędzmi, za małżeństwem, za stereotypami, za modą… To jest straszne. U mnie wystarczyło zwolnić i spojrzeć na to z dystansu. Raz dwa zmieniłam to, co robiłam o 180 stopni. Znalazłam pracę w agencji reklamowej dam-wid, gdzie w końcu mogę się rozwijać i nie muszę się bać przychodzenia do pracy. Polecam każdemu zwolnić i się zastanowić, czy naprawdę tego chcemy 😉
Usłyszałam ostatnio na szkoleniu takie zdanie: "Kto wszystko szybko załatwia, załatwia samego siebie". Dla mnie do bólu prawdziwe!
Dzień dobry, dla mnie to też bardzo cenna książka (może jedna z najważniejszych w życiu?). Cieszę się,że trafiłem na tego bloga. Wyszła już po polsku nowa książka Alfrieda Langle " Gdy rodzi się pytanie o sens". Sądząc ze wstępu też może być bardzo interesująca.
Tak, jest warta uwagi i to bardzo. Mam już i za jakiś czas na pewno napiszę o niej na blogu. Pozdrawiam:)