Ten wpis nawet zacząć nie jest prosto…
Może to uzależnienie od doskonałości przeze mnie przemawia? Chciałabym opisać Wam tę książkę tak naprawdę dobrze, a nie jest to lektura łatwa w odbiorze, więc poczucie presji rośnie…
Jako, że dążenie do doskonałości to autodestrukcyjna ścieżka, zostawiam je i robię to, co zrobić chciałam. Piszę.
Marion Woodman, autorka „Uzależnienia od doskonałości” była znaną analityczką jungowską
Napisała kilka książek, które wywarły znaczący wpływ na rozumienie kobiecości, rozwoju kobiet ku pełni życia i przeszkód, które na tej drodze kobiety napotykają.
„Uzależnienie od doskonałości”, poza „Ciężarną dziewicą” należy do tych najbardziej znanych, cytowanych, ale i po prostu poruszających do głębi. Już sam tytuł dotyka, przez to jak trafnie ujmuje problem. Tak, dążenie do doskonałości jest uzależnieniem, szaleńczą obsesją, która nie ma szczęśliwego zakończenia. A ileż z nas zna je niestety tak dobrze, że boli, naprawdę bardzo boli. Dlaczego tak jest?
Dlaczego tyle kobiet trwa w szaleństwie perfekcjonizmu?
W książce znajdziecie odpowiedź, bardzo, ale to bardzo szczegółową. Odpowiedź pełna jest odniesień do literatury, opowieści, świata kultury, religijnych systemów. Zanurzamy się wraz z autorką w świat archetypów kultury, a dzięki temu zanurzamy się do wnętrza siebie. Droga to wymagająca, bo spotykamy swój, być może unikany dotąd, Cień. A jednak to droga, którą warto, a nawet trzeba pójść, jeśli chce się być naprawdę sobą i jeśli chce się żyć naprawdę.
Uwikłanie kobiety w systemie patriarchalnym i jego dramatyczne skutki dla kobiecej, ale również męskiej duszy, autorka przedstawia bardzo szczegółowo, bez znieczulenia. Pokazuje również drogę zdrowienia, świadomości, rozwoju, dzięki czemu ostatecznie z książki płynie przesłanie nadziei.
Zaburzenia odżywiania i uzależnienie od doskonałości mają ze sobą coś wspólnego
Myślę, że warto jeszcze dodać, iż temat uzależnienia od doskonałości Marion Woodman widzi szczególnie w zaburzeniach odżywiania, zarówno anoreksji, jak i otyłości. Sporo odniesień do pracy z pacjentkami z tego rodzaju problemami jest w książce. Dla mnie spojrzenie tam przedstawione jest niezwykle cenne.
Książka napisana jest językiem niewątpliwie trudnym
„Jungowskie słownictwo”, nieprzekładane na język zrozumiały dla zwykłego czytelnika, nie ułatwia. Uczciwie dodam, że „umordowałam się” przy lekturze, co jakiś czas sprawdzając znaczenie danych określeń. Lubię psychologię Junga. Czasem nawet myślę, że gdybym nie została analityczką egzystencjalną, to może byłabym analityczką jungowską. Książki takie, jak ta, z jednej strony przyciągają mnie do analizy jungowskiej, z drugiej pokazują ogrom wiedzy, pojęć, na które nie wiem czy życia starczy…
„Uzależnienie od doskonałości” uważam za książkę niezmiernie głęboką i wartą uwagi
Jednak raczej nie polecałabym jej początkującej czytelniczce, czytelnikowi literatury psychologicznej. Wyobrażam sobie, że można by się jednak zniechęcić. Jeśli jednak znasz już na przykład „Biegnącą z wilkami” Clarissy Pincoli Estes albo nieobcy Ci świat metafor, rozważań na pograniczu duchowości i psychologii, albo lubisz wyzwania, to bierz książkę, zrób sobie dobrą kawę lub herbatę i czytaj, czytaj, czytaj!
Recenzja książki:
Tytuł: Uzależnienie od doskonałości
Autor: Marion Woodman
Wydawnictwo: Raven
Czeladź 2020
Liczba stron: 336